27.10.17

Uparty jak terrier.


Terrier czyli najprawdziwszy terror z krwi i kości. Pies taki jak każdy, jednak czy na pewno? Terrier to prawdziwy osioł wśród psiej społeczności - serio. Mimo, że tresura terriera (na przykładzie yorka) nie jest czymś trudnym (jak mogłoby się zdawać przybliżając sobie powszechne mniemanie o yorkach) to zupełnie odwrotnie jest z wyeliminowaniem złych zachowań. Przykładowo nauka extra, nowej sztuczki zajmuje nam 20-30 minut, a nauka NIE sikania w domu czy NIE szczekania na obcych trwała i trwa już kilka miesięcy. To wszystko dlatego, że jeśli pies ten wbije sobie coś do swojego małego móżdżka to trudno przekonać go, że to wcale nie jest korzystnym wyjściem.

16.9.17

Zabiegi pielęgnacyjne oraz strzyżenie sierści.

Pewne rasy (w tym także york) wymagają odpowiedniej pielęgnacji - innej niż psy, które posiadają podszerstek. Oczywiście możemy w ramach tych oddać psa do specjalisty, jednak ja zdecydowałam się wykonywać wszystkie niezbędne, proste zabiegi sama. Dziś postaram się opisać wam, w jaki sposób, oraz czym wykonuję najważniejsze czynności tak, aby mój pies mógł zachować zdrowie i komfort - zapraszam.


Przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności staram się dokładnie wyczesać psią sierść. Służy mi do tego już od ponad dwóch lat szczotka zakupiona bodajże w leopardusie lub aquael zoo - kosztowała ponad dwadzieścia złotych, jednak służy już długi czas. W naszym wypadku oprócz sierści na łapach i grzbiecie ważne jest,

10.8.17

4Dogs - testujemy


Chyba każdy kto posiada psa, w trosce o jego zdrowie i dobrą kondycje przetestował wiele karm, aby znaleźć tą jedną, jedyną, która w całości zaspokoi jego potrzeby. Często szukamy karm przetworzonych, w stu procentach naturalnych, co okazać się może niemożliwe. Więc po co szukać skoro pod sam nos podłożone mamy naturalne słoiczki 4Dogs?! Ich nietuzinkowe produkty wydawały mi się nowością na psim rynku, a, że ja nowości uwielbiam to z przyjemnością upłynął mi czas testów.

Ami podczas testów towarzyszyła mi od samego odebrania paczki, aż do zjedzenia ostatniego smaku karmy. Testy jednak zostały utrudnione dwukrotnie z powodu krótkiego terminu przydatności naszego dania. Pierwsza paczka, którą udało nam się otrzymać dotarła do nas z niemałym opóźnieniem (paczka zaginęła). Drugie natomiast słoiczki zepsuły się jeszcze przed terminem. Nie winię jednak firmy, gdyż wpływ na to mogło mieć nieprawidłowe przechowywanie (poza lodówką).