Pewne rasy (w tym także york) wymagają odpowiedniej pielęgnacji - innej niż psy, które posiadają podszerstek. Oczywiście możemy w ramach tych oddać psa do specjalisty, jednak ja zdecydowałam się wykonywać wszystkie niezbędne, proste zabiegi sama. Dziś postaram się opisać wam, w jaki sposób, oraz czym wykonuję najważniejsze czynności tak, aby mój pies mógł zachować zdrowie i komfort - zapraszam.
Przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności staram się dokładnie wyczesać psią sierść. Służy mi do tego już od ponad dwóch lat szczotka zakupiona bodajże w leopardusie lub aquael zoo - kosztowała ponad dwadzieścia złotych, jednak służy już długi czas. W naszym wypadku oprócz sierści na łapach i grzbiecie ważne jest,
aby codziennie wyczesać i zrobić ponownie kitkę. Niegdyś była ona długa, jednak ze względów estetycznych i komfortowych zdecydowałam się ją obciąć i wcale nie żałuję! Oprócz wyczesania sierści staram się regularnie podcinać psie pazury. Robimy to spokojnie i powoli, pewnie trzymając psią łapę i podcinając pazurki małymi częściami, nie polecam robić tego 'na raz', gdyż może zdarzyć się wypadek, a żywa część pazura może zostać naruszona sprawiając psu przy tym ból i dyskomfort. Do obcinania pazurków używam obcinaczek dla dużych psów, ponieważ są one mocniejsze - posiadam także drugą sztukę dla małych psów, która rozdwaja psie pazury - niestety nie pamiętam skąd ona pochodzi.
aby codziennie wyczesać i zrobić ponownie kitkę. Niegdyś była ona długa, jednak ze względów estetycznych i komfortowych zdecydowałam się ją obciąć i wcale nie żałuję! Oprócz wyczesania sierści staram się regularnie podcinać psie pazury. Robimy to spokojnie i powoli, pewnie trzymając psią łapę i podcinając pazurki małymi częściami, nie polecam robić tego 'na raz', gdyż może zdarzyć się wypadek, a żywa część pazura może zostać naruszona sprawiając psu przy tym ból i dyskomfort. Do obcinania pazurków używam obcinaczek dla dużych psów, ponieważ są one mocniejsze - posiadam także drugą sztukę dla małych psów, która rozdwaja psie pazury - niestety nie pamiętam skąd ona pochodzi.
Jedną z częstszych oraz dobrze wszystkim znaną czynnością jest kąpiel. Jednak jeśli chodzi o psy, o włosie bez podszerstka skłonnym do reakcji alergicznych ważny jest dobór szamponu. Ja używam szampon z firmy Fm, który wzbogacony jest o ekstrakt ze skrzypu polnego oraz co ważne gliceryny, która pielęgnuje nie tylko włos, ale i skórę psa. W żaden sposób nie współpracuję z tą firmą, jednak z czystym sumieniem polecam owy szampon. Przed trzy lata przewinęło mi się wiele marek produktów tego typu, jednak żaden nie dorównał temu. Jeśli jesteście zainteresowani kupnem, to szampon kosztuje trochę ponad 20 zł, jest bardzo wydajny, a pies pachnie jeszcze długo po kąpieli. Oprócz umycia dokładnie całego ciała, staram się także umyć zacieki powstałe w okolicy oczu. Ami nie ma tendencji do ich obecności, jednak mycie ich podczas kąpieli znacznie zmniejsza ich widoczność. Te, które znajdują się dalej od oczu myję odrobiną piany, natomiast tych przy samych oczach pozbywam się jedynie wodą.
Od pewnego czasu podejmuję się także samodzielnego strzyżenia psiej sierści, czasem wychodzi to lepiej, czasem natomiast gorzej, jednak dzięki szczególnej uwadze nie zdarzyło mi się, aby zrobić psu krzywdę. Jeśli nie czujecie się na siłach zainwestujcie w psiego groomera, gdyż takie samodzielne strzyżenie moze wyrządzić ogromne szkody psu. Istnieje jednak kilka złotych rad, które udało mi się zauważyć.
1. Przygotuj starannie miejsce strzyżenia - może to być biurko lub stolik, ważne abyś miał miejsce po każdej jego stronie.
2. Zawsze używaj nakładek na maszynkę, nigdy nie golimy psa na tzw. zero , wyjątkiem jest przygotowywanie do operacji, co robimy raczej weterynarz.
3. Nagradzaj psa za grzeczne siedzenie w miejscu.
4. Przed strzyżeniem włącz na chwilę maszynkę i daj zapoznać się psu z nowym , intensywnym dźwiękiem
5. Rób krótkie przerwy, daj odpocząć sobie, psu i maszynce.
Wydaje mi się, że zawarłam wszystkie najważniejsze rady co do samodzielnego strzyżenia psa. Maszynki używam jedynie do skrócenia sierści na łapach, grzbiecie, klatce i szyi oraz uszu, resztę przycinam nożyczkami pamiętając o okolicach oczu, aby sierść nie podrażniała ich.
Ja posiadam prawdopodobnie około 10 różnych nakładek do strzyżenia sierści na różną długość, oto 3, których używałam ostatnio. Maszynka, której używam jest z niższej półki, jednak mi wystarcza.
Oprócz zabiegów podanych wyżej podejmuje się sama czyszczenia uszu. Robię to zazwyczaj za pomocą specjalnego środka, po którego zastosowaniu pozbywam się pensetką nadmiaru włosów ze środka uszu.
Na potrzeby wpisu postanowiłam pozbyć się nadmiaru futra Ami - poniżej zostawiam wyniki.
Oceńcie sami (tutaj nie podcinałam brody)
Jeśli chcecie więcej postów dotyczących pielęgnacji lub poradników dotyczących konkretnych zabiegów koniecznie napiszcie w komentarzu - zapraszam do obserwacji!
Pozdrawiamy D&A
Super wpis! <3
OdpowiedzUsuńdziękujemy <3
UsuńZ jaką długością nasadki strzyżesz psa? Ja zawsze mam problem, którą wybrać aby zapewnić dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńSierść na grzbiecie strzygę nasadką 1 cm, w lato trochę więcej, gdyż staram się zostawić trochę więcej sierści, aby skóra nie została poparzona przez słońce. Jeśli chodzi o łapki to zwykle jest to trochę większa wartość - około 1, 5 cm. ;) Pysk, ogon i brzuch strzygę bardzo ostrożnie bez nasadki,natomiast miejsca intymne obcinam nożyczkami :D Pozdrawiam! <3
UsuńSuper :D Yorki to serio wymagające psiaki :D Mój ulubiony post! <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej :) A dlaczego Ami nie chodzi w obrożach? :) Hauever ma również w sprzedaży szelki, oraz smycze :)
OdpowiedzUsuńhttps://zycie-z-psem.blogspot.com/
Cześć - odpowiadam trochę późno, gdyż dopiero teraz udało mi się zobaczyć twój komentarz. Ami nie chodzi w obrożach (a raczej chodzi, tyle, że do tej nie jest przyczepiona smycz) ponieważ od szczeniaka była uczona chodzić w szelkach. Mimo, że Ami jest nauczona chodzenia na luźnej smyczy to zdarza jej się szarpnąć (niestety jest uparta jak osioł - ale czego się dziwić to w końcu terrier) co skutkuje niestety uciskiem na tchawicę i podduszeniem. Dlatego wydaje mi się, że szelki dla nas są bezpieczniejsze i bardziej funkcjonalne ;)
UsuńSuper u nas podobnie z pielęgnacją ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o pielęgnację, to mojego pupila regularnie szczotkuję oraz czeszę przy użyciu specjalnego sprzętu groomerskiego, który kupiłem na https://sklep.germapol.pl/. Wybór szczotki dla psa powinien zależeć przede wszystkim od typu włosa. Systematyczne szczotkowanie przyczynia się do usuwania martwego owłosienia, a także poprawia ukrwienie skóry psa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńSuper wpis! A dodatkowo twój piesek prezentuje się przepięknie! https://nasze-psy.pl/pielegnacja-psa/
OdpowiedzUsuń