9.5.17

Cztery pory roku z psem u boku.

Tytuł niebanalny - prawda? Jak to było przez ten cały rok? Mamy za sobą jakieś osiągnięcia kryjące się pod każdą z pór roku, czy to raczej lenistwo zawładnęło nad naszymi poczynaniami? Dzięki konkursowi trwającemu u Mango - whippet z pasją mamy możliwość napisać coś w ten deseń, a jednocześnie możemy zagrać o nagrodę, więc... Do dzieła!

Trochę o konkursie:
Ten post bierze udział w konkursie organizowanym przez blog whippetzpasja.blogspot.com, w którym sponsorami są: PupiLu, Aptus, Skład Karmy oraz SpeedMania. 

Konkurs został zorganizowany dla bloggerów z psiej sfery. Myślę, że fenomenalnie jest móc napisać coś na blogu dzieląc się poniekąd naszą pasją, a tym samym walczyć o nagrody. Zdrowa rywalizacja to podstawa przy tego typu zabawie, a ja myślę, że to właśnie dzięki temu konkursowi może ona się odbyć! Wszystkie firmy sponsorują wyjątkowe nagrody o, które warto walczyć! Oczywiście jeśli macie ochotę wziąć udział w konkursie to proszę kliknąć tutaj.




Zacznę trochę od końca, bo od wiosny 2017, reszta natomiast to wydarzenia z roku 2016.

WIOSNA

Czyli pora roku, która budzi do życia wszystko wokół. Z wyjątkiem nas... Cóż my takiego w tym miesiącu zrobiłyśmy? Zaplanowałyśmy coś? Chociaż patrząc z innej perspektywy można wyciągnąć też dobre zdarzenia. 4 komendy w 2 miesiące - nieźle! Podczas tej pory roku ja i Ami bardzo zbliżyłyśmy się do siebie, a to chyba najważniejsze, bo spędzać czas razem to cel brania pod swój dach czworonoga. Oprócz naszych sukcesów czy porażek wiosna to pora roku podczas której nasze psy szczególnie narażone są na... KLESZCZE - nam z pomocą przyszła obroża.


LATO


Czyli czas zdecydowanie najlepszy w całym roku. Czas w, którym mogłam planować nasza przyszłość, wypady, czas przełomu. W lato Ami polubiła latać za frisbee, pierwszy raz bez obaw weszła do jeziora. Niby to drobnostki, a napawają właściciela dumą niczym pierwsze kroki własnego dziecka. Lato - czas niezliczonych spacerów, miłości. Najważniejsze jest, aby stawiać sobie cele - u nas to nastąpiło w lato. Podczas tej pory roku czworonogi także narażone są na kleszcze więc podczas niego także się zabezpieczaliśmy, tym razem...kroplami.


JESIEŃ



Szczególnie fajnie wspominam wypad do Niemczech - co prawda bez psa, ale w drogę powrotną z akcesoriami dla Ami. Z uśmiechem na twarzy wspominam sesję Ami i Zosi w scenerii jesiennej. Dzięki zdjęciu z tej sesji udało mi się wygrać pewien konkurs, który bardzo ciepło wspominam. Co prawda kąpiele po każdym spacerze to nie najlepsze ze wspomnień, ale też coś.


ZIMA


Czyli czas rozkwitu bloga oraz strony. Jedne z pierwszych propozycji testów. Ulubione sesje czy spacery także wywołują uśmiech na mej twarzy, szczególnie przypominając sobie aniołki ze śniegu. Mimo przerażających mrozów zimę wspominam ciepło, a wydarzenie z tej pory roku wzbudzają we mnie zachwyt. Teraz tylko sądzić, że następny rok także upłynie pod znakiem ciepła, wspomnień i empatii.


Nie wszystko było tak kolorowo, a to co napisałam wam dzisiaj nie opisuje zdarzeń z tego roku choćby w jednej dziesiątej. Myślę jednak, że udało mi się przenieść do tego posta choć cząstkę naszego wspólnego roku.

                                                                                                                Pozdrawiamy: Był sobie york

1 komentarz: